
Cześć!
Ostatnimi czasy wysłaliśmy maila, w którym daliśmy kilka ciekawych rozwiązań dotyczących tego, jak pozbyć się kaszlu podczas palenia. W odzewie otrzymaliśmy odpowiedź od Pani biotechnolog, która podzieliła się swoją wiedzą i pozwoliła nam udostępnić to jako wpis.
8 Porad na MOCNĄ sesję od Biotechnologa
1. W przypadku palenia jointa, bongo, lufki czy czegokolwiek - warto wymieszać swój materiał z CBD
Podpalając susz wykorzystujemy materiał palny do wytwarzania ciepła umożliwiającego waporyzację (przejście do stanu gazowego) THC. THC jest również związkiem organicznym, który jest łatwopalny. Jeśli istotna jest ilość wdychanego THC, należy ograniczyć jego spalenie. Jeśli zaczniemy palenie od suszu bez THC w roli „materiału palnego”, wygenerowane ciepło pomoże wydostać się THC, a palenie nie zniszczy go tak dużo.
Warto tutaj wspomnieć, że w marihuanie poza THC i CBD znajdują się jeszcze dodatkowe związki wpływające na profil jej przyswajania i reakcji organizmu na palenie. Dlatego też warto jest wybrać sobie „wsad” wedle własnych preferencji. Tym bardziej że ich dostępność jest duża i może profilować fazę po THC. Warto wiedzieć, że CBD łagodzi skutki halucynogenne THC, więc jest to czynnik łatwy w kontroli, ponieważ podawany przez producentów na opakowaniach. Pozostałe związki, takie jak terpeny, są specyficzne dla danego szczepu i sposobu uprawy. Dlatego też warto przetestować ich konkretne działanie synergiczne względem swoich preferencji.
-> Susze CBD dostępne w JarajTo.pl
2. Susz do lufki, jointa i bonia warto upychać luźno, z dużymi przerwami powietrza
Dzięki luźnemu upakowaniu suszu tlen ma lepszy dostęp do materiału palnego. Co powoduje, że to, co palimy, spala się do dwutlenku węgla (i wody), a nie do szkodliwego tlenku węgla. Owszem – nie zaczadzimy się od palenia, ponieważ nie są to dawki jakkolwiek szkodliwe na taką skalę. Niemniej – im mniej szkodliwych substancji dla organizmu, tym lepiej.
3. Filtracja
Podczas palenia wydziela się wiele substancji poza THC, CBD i terpenami. Są to między innymi cyjanowodór, nitrozoamina i substancje smoliste. Na pewno w dymie znajduje się tlenek węgla, jak i smoła. Zanieczyszczenie płuc substancjami smolistymi jest bardzo ciężko usuwalne. Jeśli cząstki stałe dostaną się mimo wielu zabezpieczeń śluzowo/rzęskowych do pęcherzyków płucnych, są już praktycznie nieusuwalne i zaburzają homeostazę komórek.
Dlatego warto jest używać filtrów. Istotne jest dobranie dobrego filtra do palonej substancji. Woda w wypadku bonia rozwiązuje część problemów, jednak warto dodać do niej węgiel aktywny i zamieszać. Dzięki temu większe cząstki smoły „złapią się”. Lepiej stosować jakikolwiek filtr niż żaden.
Bezkonkurencyjne jest tutaj waporyzowanie, które umożliwia przyjmowanie THC i CBD o wysokim stopniu czystości.
-> Wady i zalety waporyzatorów stacjonarnych i przenośnych
4. Do wody w bonio można dodać „wzmacniacze”
Wciąganą mieszankę można wzmocnić. Przykładowo, do wody można dodać kilka kropel olejku eterycznego o jakimś przyjemnym smaku. Można dodać aromatu do e-papierosów, co lekko nawilży gardło i również nada smaku. Można również dodać kilka kropel owego olejku, ponieważ powoduje rozszerzenie naczyń krwionośnych w górnych drogach oddechowych. To spowoduje, że efekt palenia będzie szybszy.
Od siebie polecam również RezBlocka, który blokuje osadzanie się resinu i dodatkowo nadaje smaczku.
[1319]
5. Przed paleniem warto umyć zęby
Po pierwsze, ograniczy to szansę na wymianę flory bakteryjnej. Po drugie, usunięcie z ust resztek tłuszczu spowoduje szybsze wchłanianie THC, ponieważ nie będzie się kumulował w resztkach jedzenia, a powędruje od razu na swoje miejsce. Ponadto – opisane już wcześniej działanie mentolu.
6. Materiał zapalający.
Około temperatury 180-190 stopni Celsjusza waporyzuje się CBD oraz THC. THC bliżej 188, CDB 183. Niektóre źródła podają jeszcze wyższą temperaturę, niemniej nadal do około 200 stopni.
Temperatura płomienia zapalniczki zaczyna się od 525 stopni Celsjusza a kończy na 1500. Zapalniczka żarowa ma około 1300 stopni Celsjusza. Bezpośredni ogień w żadnym z przypadków nie jest więc dobry dla naszego materiału. Dlatego najlepszą opcją jest wykorzystanie zapalniczki żarowej, ale z oddali. Należy znaleźć taką odległość stożka żaru od suszu, aby ten niemal nie przypalał się, a jedynie rozgrzewał.
W tej technice istotne jest, aby nabicie było luźne. Konieczność przejścia ciepła przez większą ilość materiału spowoduje zatrzymanie procesu, aż do osiągnięcia znacznie wyższej temperatury, która działa destrukcyjnie na jakość wciąganego dymu.
Jeżeli jednak susz zostanie spalony, dobrze postarać się, aby spalał się do białoszarego pyłu o bardzo drobnych cząsteczkach. Oznacza to, że nastąpiło spalanie całkowite i co tylko mogło spaliło się czysto do nieszkodliwych substancji: wody i dwutlenku węgla.
Zapałki i zapalniczka benzynowa to najgorsze z możliwych narzędzi. Zapałki powodują wdychanie tlenków fosforu oraz siarki, które w naszym organizmie zamieniają się w kwas siarkowy i fosforowy. Kiepsko działają m.in. na zęby. Zapalniczka benzynowa natomiast powoduje wdychanie benzyny, która nie spaliła się całkowicie i wydostała jako para z zapalniczki. Nic wielkiego w małych ilościach, ale jest to substancja rozpuszczająca błony śluzowe pęcherzyków płucnych.
7. Inne techniki obróbki termicznej
Poddawanie marihuany ekstrakcji przy pomocy tłuszczu pozwala wydostać dużą ilość składników z materiału roślinnego. Aby uzyskać najwyższy poziom ekstrakcji należy zamrozić głęboko materiał, a następnie jeszcze zamrożony, rozetrzeć na drobny proszek. Dzięki temu najłatwiej można zniszczyć twarde ściany komórkowe, aby umożliwić wykorzystanie większej ilości substancji. Człowiek nie jest w stanie trawić celulozy, więc wszystkie cząsteczki THC lub CBD, które są obecne w nieuszkodzonej komórce roślinnej nie zostaną przyswojone.
Ekstrakcję należy prowadzić w niskiej temperaturze, poniżej 60 stopni. Do tego celu najlepiej nadaje się obecnie masło, ponieważ dzięki krótkim łańcuchom węglowodorowym jest dobrym rozpuszczalnikiem dla THC oraz CBD, a także rozpuszcza się w niskich temperaturach. W wersji wegańskiej może być to olej kokosowy.
Podczas ekstrakcji można dodać szczyptę soli, w celu zwiększenia przenikania substancji rozpuszczanych do rozpuszczalnika. Sól wpływa na tzw. współczynnik podziału, który jest charakterystyczny dla danej grupy związków poddawanych ekstrakcji.
Ewentualna ostateczna obróbka termiczna w wysokich temperaturach (np. podczas pieczenia ciastek) powinna trwać możliwie jak najkrócej, aby nie zniszczyć struktury związków THC i CBD. Aby wspomóc je, można do ostatecznej wersji dodać elementy o niskim cieple właściwym. Dodatkowe kostki tłuszczu lub czekolady będą pomagać THC i CBD w pozbyciu się energii w trakcie wypieku, w czasie, w którym ciasto będzie wiązać. Dlatego dobrze jest wybrać przepis, który umożliwia możliwie krótką oraz niskotemperaturową recepturę.
8. Higiena
Bakterie lubią gnieździć się w wilgotnych miejscach z dostępem do substancji pokarmowych. Dlatego ustnik bonga należy często czyścić z obu stron. Resztki jedzenia, takie jak tłuszcz bądź cząsteczki cukrów są dobrą pożywką dla bakterii.
Istotne jest również częste wymienianie wody. Każdy filtr ma swoją wydajność. W którymś momencie woda przestanie przyjmować szkodliwe substancje. Dlatego częsta wymiana wody pomoże w utrzymaniu dymu czystszym.