Czemu łapiesz gastro? Od czego robisz się głodny po marihuanie?

Czy zdarzyło ci się zapalić jointa i poczuć ogromną potrzebę zapełnienia swojego żołądka czymś słonym lub słodkim? Ochota przychodzi wtedy szczególnie na niezdrowe przekąski jak chipsy, czy chociażby fast foody, ale powiedz szczerze – czy kiedykolwiek zastanawiałeś się, dlaczego tak jest?

Tutaj się tego dowiesz, omówię dokładnie skąd twój organizm wie, kiedy chce jeść, dlaczego marihuana może wywołać głód i dlaczego jest dobrym sposobem na wyleczenie wielu chorób, które dotykają np. problemów z apetytem.

Jak organizm sygnalizuje głód?

W normalnych – czyli trzeźwych okolicznościach, twoje ciało odczuwa głód jako wypadkową czterech różnych czynników:

- poziom cukru we krwi,

- poziom hormonów,

- pustka w żołądku i w jelitach,

- sygnały z podwzgórza mózgu,

Głód to jedno, a apetyt to drugie! - Zapamiętaj to! 

W przeciwieństwie do głodu apetyt może pobudzić choćby zapach świeżo upieczonego ciasta, chleba czy innych przysmaków. Na apetyt wpływają również stresujące sytuacje, tak naprawdę człowiek podczas stresu nie robi się głody, tylko posiada większy apetyt. Żeby nie było, podczas stresującego trybu życia, lub pod wpływem sytuacji – można też tracić apetyt.

Hormonem odpowiedzialnym za głód jest grelina i to właśnie ona zostaje pobudzona wtedy, kiedy bierzesz buszka w płuca czystego ziółka. Jest to bardzo korzystne dla osób, które mają problem z apetytem.

 

Wiele osób mających problemy z wagą "zwracało się o pomoc do marihuany". Ale konopie nie tylko pomagają przywrócić apetyt. Załóżmy, że znasz kogoś, kto traci na wadze i próbujesz go wciąż przekupywać do jedzenia. Taka osoba w pewnym momencie może poczuć na swoich barkach zbyt dużą presję, co skutkować może niepokojem i lękami. W takim przypadku konopie również sprawdzają się dobrze, bo redukują poziom lęku i stresu, a jak wiadomo stres też może być czynnikiem utraty apetytu i przybrania na wadze. W drugą stronę jest tak samo, niektóre osoby przez stres zaczynają tyć, w tym przypadku marihuana też jest w stanie pomóc. Marihuana pomaga w walce ze stresem, więc brak apetytu można wyleczyć marihuaną. 

Przenieśmy się do roku 1985

W 1985 roku zalegalizowano lek Dronabinol. To syntetyczna marihuana, która była używana w celu leczenia utraty wagi osób chorych na AIDS. Aktualnie lek jest używany w celu wyeliminowania nudności i wymiotów podczas stosowania chemioterapii. Co ciekawe dowiedziono, że długotrwali użytkownicy marihuany są w stanie lepiej kontrolować swoją wagę, od osób, które nie mają żadnego kontaktu z marihuaną. 

Pomimo tego, że konopie mogą chwilowo pobudzać apetyt, to istnieją wyjątki od tej reguły, szczególnie jeśli chodzi właśnie o stałych konsumentów. Jeśli więc marihuana zmniejsza poziom lęku, to może również niwelować apetyt, przy czym reguluje wagę. Jak?

Lęk i stres to główne czynniki, które mogą prowadzić do otyłości, dodatkowo zbyt mało snu może też doprowadzić do tego samego efektu. Nieważne czy idziesz na dietę, czy jesz normalnie i masz dobrą wagę - każdy ci powie, że odpowiednia ilość snu to podstawa do utrzymania prawidłowej wagi lub utraty zbędnych kilogramów. Skoro marihuana redukuje stres i często jest używana do leczenia bezsenności to logiczne jest to, że może pomóc schudnąć lub uniknąć ekstremalnych wahań masy ciała. 

Podsumowanie

Marihuana jako złoty środek w diecie? Można powiedzieć, że tak. Najfajniejsze jest to, że działa w dwie strony. Tym, którzy powinni przybrać na masie pomaga uzbierać dodatkowych kilogramów, a tym którzy chcą schudnąć - pomaga... schudnąć! Wszystko potwierdzone jest badaniami i myślę, że to kwestia czasu, aż koncerny zaczną tworzyć produkty do odchudzania lub produkty do przybrania na masie na bazie konopi indyjskich.