Czy bongo to lepszy wybór od lufki lub jointa? 0
    Czy bongo to lepszy wybór od lufki lub jointa?

    Dlaczego bongo jest lepsze od jointa czy lufki?

    Jeśli nigdy nie miałeś styczności z bongosem, a chciałbyś się dowiedzieć, dlaczego bongo jest lepsze od jointa czy lufki, to trafiłeś w dziesiątkę. Poznałem sympatyków lufek, poznałem sympatyków jointów. Kumple od lufki mówią, że wybierają ten sposób tylko ze względów praktycznych. Lufkę można schować do portfela (o ile się nie zbije), trzymać w kieszeni czy nosić w plecaku. Wyciągają, upychają susz i podpalają, żadnej filozofii w tym nie ma.

    Z jointami jest podobnie jednak żeby zrobić blanta trzeba mieć trochę pojęcia o tym jak kręcić. Wpadnij zobaczyć, jak to się profesjonalnie robi, mój poradnik krok po kroku pokaże jak kręcić jointa. No dobra, ale warto odpowiedzieć na pytanie.

     

    -> Sprawdź jak łatwo w kilku krokach skręcić jointa od zera! 

    Czy bongo jest jedynym wyborem, który jest najlepszy poza waporyzatorem?

    Tak, ponieważ bongo posiada przynajmniej jedną filtrację. A filtracja jak wiadomo, oczyszcza dym z substancji szkodzących naszemu organizmowi. Nie robi tego tak dobrze jak waporyzator, bo bongo w dalszym ciągu działa na zasadzie spalania suszu jednak jeśli już wybierasz metodę postaw na bongo. Bongo nie dusi tak jak hit z lufki czy buszek z jointa. Przefiltrowany dym jest chłodniejszy i delikatniejszy dla płuc i przełyku, dzieje się to przez to, że dym musi przejść najpierw przez cybuch, do wody, a na końcu przebyć jeszcze drogę do ustnika poprzez całą długość bongosa. Ale to nie wszystko, w czym jeszcze lepszy jest bongos od lufki czy jointa?

     

    W bongosach możemy przebierać i przebierać, każde z nich się różni między innymi wielkością. Ale najważniejszym czynnikiem są tutaj filtracje. Bongo może posiadać multum filtracji, każda z nich działa zaskakująco na dym i potrafi zdziałać cuda swoimi wizualizacjami. Dzięki temu, jesteśmy w stanie wziąć większego bucha w płuca, niż w przypadku jointa czy lufki. Za czym idzie większa faza. Bonga mogą być wyposażone w naprawdę spoko dodatki. Na przykład bongo Grace Glass OG blue. To bongo prócz filtracji posiada również miejsce na lód, by schłodzić dodatkowo dymek. Mega fajna opcja na gorące i parne dni lata, a w tym roku na pewno takie będą. Co jeszcze? Splashguard, system, który ułatwia korzystanie z bongosa. Dzięki temu woda nie będzie dostawać się do ust podczas zaciągania, a wszystko pójdzie schludnie i bez chlapania po twarzy czy ustach.

    Czy na bongo trzeba dużo wydać?

    Być może dla niektórych cena jest tą cechą, która prowadzi do zakupu bletek czy lufki zamiast bongosa. Według mnie lepiej odłożyć trochę kaski na bok i kupić sobie bongo. Nie musimy wydawać kuriozalnych kwot, żeby zadowolić nasze płuca całkiem sporym hitem, już za ok. 60 zł można zaopatrzyć się w bongo z fajną filtracją i miejscem na lód. Za kwoty rzędu 30 złotych też znajdziemy fajne, małe bongoski, które będą lepszą opcją niż lufka czy zwinięte bletki.

    Podsumowując

    Bongo jest lepsze od lufki czy jointa, i to jest fakt, który warto zapisać i zapamiętać. Zasadę działania bongosa opiszę w następnym artykule. Myślę, że on też was przekona do korzystania z bongosa jeśli nie dacie się namówić na waporyzację.

    Komentarze do wpisu (0)

    [product category_id="13" slider="true" onlyAvailable="true" order="random"]
    [product show="promotion" slider="true" onlyAvailable="true" order="random"]
    Spis treści
    Blog kategorie
    do góry
    Sklep jest w trybie podglądu
    Pokaż pełną wersję strony
    Sklep internetowy Shoper Premium