Jak napełnić bongo wodą?
Ilu z was zadało sobie kiedyś takie pytanie? Założę się, że niewielu. Przecież to dosyć logiczne, że żeby bongo działało wystarczy je napełnić wodą. Jednak nie do końca. Trochę wiedzy trzeba mieć na temat tego do jakiego poziomu bonga wlewać wodę. Uwierz, że wlanie zbyt małej lub szczególnie zbyt dużej ilości wody może prowadzić do tego, że zamiast umilić sobie czas z bongiem, to tylko go stracimy, a dodatkowo zyskamy trochę nerwów.
Są bonga z filtracjami, watersplasherami, miejscem na lód, dłuższymi cybuchami czy krótszymi i właśnie to uwarunkowuje to, jak wlać wodę do bonga.
Zacznijmy od małych bongosów bez jakichkolwiek dodatkowych filtracji.
Główna zasada, zalej tak by cybuch był zamoczony w wodzie. Jeśli oczywiście posiada rurkę, czyli taką przedłużkę, która łączy dzban z cybuchem.
Na pierwszy ogień idzie małe bongo weed ape 19 cm
Jest to malutkie bongo, co nie znaczy, że nie potrzebuje uwagi i twojej opieki!
Nalewanie wody zaczynamy od ustnika, jest to lepsza metoda niż przez sprzęgło bongosa czy cybuch. (Cybucha lepiej serio w to nie mieszać, suchy materiał + mokry cybuch to kiepska sprawa) No chyba, że chcecie wlewać przez szlif, to raczej nie powinno być problemów. Ustnik jest na tyle duży, że bez problemu wody nalejecie z czajnika, butelki, dzbanka czy szklanki.
Z tego co pamiętam to rzadko kiedy wlewa się wodę inną drogą, chyba że bongo posiada taką filtrację, która tego wymaga - rzadko się to zdarza.
Teraz pilnujemy żeby woda nie przekroczyła dozwolonego poziomu, jaki jest dozwolony poziom? Przed sprzęgłem, czyli przed tą małą dziurką.
Swoją drogą sprzęgło służy do tego wydobyć z bonga jak największą chmurę dymu.
Weź też pod uwagę to, że podczas zaciągania woda lubi sobie poskakać i pochlupać w bongosie więc warto przed zaciągnięciem sprawdzić dokładnie jak woda będzie się zachowywać. W tym bongosiku warto wspomnieć o miejscu na lód. Dzięki stoperom mamy pewność, że lód nie spadnie poniżej do dzbana.
Następnym bongosem będzie Glassic Flash
Co z tym bongosem? Jest proste. Ale zasada się nie zmieniła. Może tyci, tyci. Tutaj nalewamy wody też do sprzęgła, jednak jak łatwo zauważyć cybuch jest pod naprawdę malutkim kątem do tuby.
Co za tym idzie? A no woda, więc warto przyjrzeć się czy czasami nie sięga za wysoko względem początku cybuszka. Tak by nie podmywała nam suszu i ziół. Wiadomka. Wlewamy oczywiście od strony ustnika i przy wlewaniu wody zatykamy sprzęgło, bo na 99.99% się uleje woda podczas wlewania.
Bongo Kaktus z miejscem na lód
Tutaj mamy zawodnika - bongo lodowe, które różni się trochę poziomem nalanej wody ale nie sposobem nalewania. Nalewamy do poziomu w którym woda nie będzie cofała się do cybucha. Dlaczego? Bo bongos ten posiada sprzęgło w kompletnie innym miejscu w porównaniu do poprzednich dwóch bongosów.
Jest on z tyłu i nie ma opcji żebyś wlał tyle wody, by wydostała się ona ze sprzęgła, prędzej pójdzie cybuchem, dlatego myślę, że tak ½ maksymalnie ¾ to takie maximum w kwestii zalania dzbana fajki wodnej. Załóżmy, że optymalnie tutaj jest nalać wody trochę przed szlif cybucha. Co z resztą możecie zaobserwować na filmiku, który znajduje się na samym dole, jak i gifie, który jest zaraz pod tekstem.
Na naszym celowniku ląduje bongo Chongz Kalmar
Pierwsze bongo z filtracją, zobaczmy co i jak. Dobra. Wlewamy wodę standardowo przez ustnik, pierwsza komora się napełni i możliwe, że tu mogą zacząć się schodki. Takie malutkie.
Czasami woda nie chce przedostać się do komory dzbana. Mamy na to sposób, co robimy? Po napełnieniu pierwszej komory, tej z filtracją – przedmuchujemy przez ustnik wodę do środka. Jak zauważycie, woda będzie powoli się dostawać do dzbana.
A co z tą cienką rurką? Najlepiej jakby woda sięgała trochę ponad zgięcie. Cybuch jest wysoko więc nie musicie się martwić czy woda będzie chlupać cybuch z suszem.
-> Nie wiesz czym zastąpić wodę w bongosie? Sprawdź moich 10 alternatyw dla wody do bonga.
Bongo 420, niepozorny wariacik. Jeden z moich ulubionych bongosów
Na księżycu ciężko by było żeby tracił grawitacje, tak ciężki potwór to jest. Za to go lubię. Widać, że został solidnie wykonany. Solidny buch też się dostanie do płuc, bezkompromisowo. Tutaj wodę można wlać innym sposobem, od szlifu. Nie widzę żadnych przeciwwskazań. Jednak ja jak zwykłem, wlewam wodę przez ustnik. Szczególnie, że ten bongosik mimo swojego ciężaru jest naprawdę niski i mega fajny w obsłudze.
Wody nalewamy tyle żeby wypełniła cały dzban, który jest w kształcie bardziej takiej kapsułki lub KAPSUŁY. Dzięki temu, że bongo posiada naprawdę gruby i szeroki ustnik możemy do niego wsypać sporo lodu lub pałeczek lodowych!
No dobra to może czas na jakiegoś byczka? Powitajmy GG OG Black HIT TRIP
Co robimy w przypadku takiego kumpla? No cóż, ten bongos jest już trochę bardziej skomplikowany w kwestii nalewania wody. Zostajemy przy ustniku, tędy nalewamy ale to już wiemy. Co dalej? Napełniamy aż pierwsza komora (ta z filtracją) się zapełni do końca, pod wpływem ciśnienia woda sama powinna zacząć przelewać się do komory z dzbanem. Jeśli nie, wyciągamy cybuch. Wtedy to już na bank zadziała, jeśli chcemy by woda przestała lecieć, wsadzamy cybuch z powrotem. Lub po prostu jak w kalmarze, przedmuchujemy ją do środka.
Tutaj napełniamy wodę do sprzęgła, bacznie obserwuj, tak jak w innych bongosach! Co posiada ten bongos czego nie posiadają dwa poprzednie?
Watersplash! Czyli system, który zabezpiecza przed dostaniem się wody do ust. Bardzo fajne rozwiązanie. Przydatne powiedziałbym. Szczególnie dla osób, które nie lubią dostawać od wody po twarzy. Technika też robi swoje i to nie jest tak, że bez watersplashera zawsze będziemy dostawać biczami po twarzy. Jest to po prostu spore ułatwienie podczas zaciągania się dymkiem z suszu czy ziół.
Był byczek, przyszedł byk. Bongo, które posiada więcej komór i filtracji. GG Multi Perc
Wypełniamy wszystkie komory wodą. Nalewamy od strony ustnika i czekamy aż wszystkie komory wypełnią się na mniej-więcej równym poziomie. Nie jest to trudna sztuka, jeśli w którejś komorze będzie więcej wody wystarczy się trochę zaciągnąć „na sucho” lub po prostu poprzechylać je w dół i w górę aż się poziomy wyrównają.
To bongo również posiada watersplashera, więc nie musimy się martwić o to czy woda dostanie się do ust podczas zaciągania się. Waterpslahera nie wypełniamy wodą, on ma pozostać nienaruszony! Tak poza tym tutaj też można dodać kostki lodu lub pałeczki tak żeby cały proces palenia trochę schłodzić.
Co do wody. Jak często wymieniać wodę w bongu?
Ano często. Warto przynajmniej za każdym razem, maksymalnie raz na dwie sesje jednak ja preferuje nie czuć posmaku suszu z ostatniej sesji. Nawet nie wiecie jak nieprzyjemny jest zapach niewymienionej wody po użytku bonga. Czyścić też należy często, gdyż osad nie jest przyjemny dla naszych płuc.
Pamiętaj, że to minimum wysiłku, a doznania – nieopisane. Jak po świeżutkim zakupie. Czym czyścić bongo? Najlepiej alkoholem iso lub specjalnymi "czyścikami".
Zachęcam również do obejrzenia naszego filmu, który znajduje się pod spodem!