Kilka rzeczy, które musisz zrobić przed przystąpieniem do waporyzacji

Pewnie kupując swój pierwszy waporyzator, zastanawiałeś się, czy wystarczy wziąć garść ziół, wrzucić do komory i go odpalić. Otóż nie. Jest kilka kroków, do których warto przystąpić przed waporyzacją. A w sumie to nawet trzeba, bo większość producentów właśnie je zaleca.

Pierwszy krok przed waporyzacją

Po zakupie urządzenia i wyciągnięciu go z pudełka możesz zauważyć, że urządzenie nie jest rozładowane. Czasem ma trochę więcej niż pół baterii, czasem mniej (w głównej mierze chodzi tu o waporyzatory przenośne oczywiście). Mimo to nie korzystaj z niego od razu. Najpierw naładuj baterię do końca. W instrukcji powinno być napisane co się wtedy dzieje w waporyzatorze. Zazwyczaj jest to zielona dioda, w przypadku waporyzatorów z ekranem, zapewne będzie grafika pełnej baterii. Niektóre waporyzatory nie posiadają zabezpieczenia przed przeładowaniem baterii. Dlatego będziesz musiał wyciągnąć USB przed pełnym naładowaniem.

Krok drugi

Zapewnij sobie najlepszy smak ziół i suszu. Wykonaj tzw. brun-off. Co to znaczy? W tłumaczeniu z języka angielskiego to przepalenie. Waporyzatory zazwyczaj nie są wykonywane ręcznie, produkcja odbywa się poprzez maszyny. Właśnie dlatego trzeba wykonać przepalenie całego urządzenia. Nie jest to trudne, po prostu przy naładowanej baterii odpalacie waporyzator z pustą i najlepiej otwartą komorą. Ustawiacie maksymalną temperaturę i powtarzacie czynność 2-3 sesje, czyli ok. 20-30 minut. Po produkcji mogą wydzielać się czasem nieprzyjemne zapachy plastiku lub metalu, by go zniwelować, jest to sprawa priorytetowa.

Waporyzacja, krok trzeci

Powoli przystępujemy do waporyzacji suszu i ziół. Najważniejszym krokiem w osiągnięciu celu będzie więc odpowiednie zmielenie suszu i ziół. Jeżeli posiadacie waporyzator kondukcyjny, to nawet nie ma gadania. Susz trzeba zmielić na drobny mak, w miarę możliwości. Z pomocą może przyjść tutaj młynek, w naszej ofercie posiadamy młynki Tabun, które mielą susz bardzo dokładnie dzięki ostrym, ceramicznym ząbkom. Im drobniej zmielony susz –, tym większa chmurka i lepszy smak. Konwekcja nie wymaga aż takiego przywiązywania wagi do zmielenia suszu, mimo to, nadal polecam go zmielić jak najdrobniej.

Jak waporyzować?

Jeżeli przeszedłeś przez pierwsze trzy kroki, to możesz się zabrać za inhalacje. Co ważne w tym punkcie? By nauczyć się odpowiedniej techniki inhalacji. Przy urządzeniach z konwekcyjnym ogrzewaniem trzeba się trochę postarać i mieć cierpliwość do opanowania wdechów. Wdechy tutaj muszą być długie i powolne, z odpowiednią siłą oczywiście. Wtedy powietrze odpowiednio ogrzeje susz czy zioła i będzie wstanie dać odpowiednią dawkę substancji aktywnych, w nich zawartych. Przy kondukcji od razu poczujemy sporą ilość pary napływającej do ust z ustnika. Wszystko to za sprawą ogrzewania przez komorę, a nie przez powietrze.

Pamiętaj o nawodnieniu organizmu!

Waporyzacja wysusza gardło, nie zawsze, ale tak się zdarza. Dlatego warto mieć przy sobie zawsze butelkę wody. Nic nie szkodzi człowiekowi w czasie waporyzacji wziąć łyka co kilka buszków!