Spis treści
- 1. Wstęp.
- 2. Opakowanie i budowa waporyzatora.
- 3. Wygląd i materiał wykonania.
- 4. Obsługa waporyzatora.
- 4a. Czas pracy na baterii.
- 4b. Regulacja temperatury.
- 5. Ustnik, czyszczenie waporyzatora.
- 6. Komora waporyzatora.
- 7. Test waporyzacji suszu CBD.
- 8. Podsumowanie.
- 9. Plus i minusy.
- 10. Film "Fenix Mini, instrukcja, unboxing, opinie".
Recenzja waporyzatora Fenix Mini
Dziś pod lupę weźmiemy kompaktowy, przenośny waporyzator Fenix Mini. Jeden z lepszych waporyzatorów do 300 zł. Co w nim siedzi? Jak wygląda cały proces waporyzacji Fenixem Mini? Czy warto zainwestować w budżetowy waporyzator? Tego dowiesz się czytając moją recenzję Fenixa Mini.
Fenix Mini - akcesoria
Na samym wstępie omówimy sobie informacje, które znajdują się na opakowaniu oraz to, co posiada cały zestaw waporyzatora. Pierwsza rzeczą, która rzuca się w oczy jest to, że Fenix Mini jest waporyzatorem konwekcyjnym, czyli ogrzewa susz znajdujący się w komorze gorącym powietrzem w momencie inhalacji. Z moich spostrzeżeń wynika jednak, że jest waporyzatorem hybrydowym, czyli ogrzewa powietrze nie tylko poprzez zaciąganie się ale również poprzez system kondukcji.
Kondukcja polega na ogrzewaniu ścianek komory waporyzatora. Ten artykuł przybliży ci bardziej działanie kondukcyjnych waporyzatorów. Producent próbuje tutaj trochę ukryć fakt, że nie jest to w pełni konwekcyjny waporyzator, a to jest niestety nieprawdą. Niektórzy mogą myśleć, że to minus tego urządzenia, jednak ja uważam trochę inaczej, ale o tym później. Producent postarał się o to, by Fenix Mini trafił do szerszego grona użytkowników i stworzył go nie tylko z myślą o waporyzacji suszu np. CBD, ale również koncentratów.
Koncentraty to np. woski.
[1704]
W zestawie znajdziemy nakładkę na koncentraty i tu mamy pierwszy spory minus. Nakładka ta absolutnie się nie sprawdza, każda próba użycia koncentratu przeze mnie kończyła się fiaskiem. Ta nakładka po prostu nie działa. Jeżeli szukasz waporyzatora do koncentratów radzę się skupić na produktach, które są do tego lepiej przystosowane. Poza tymi kilkoma informacjami na opakowaniu mamy również wyszczególnione co znajduje się w zestawie, a mianowicie:
- Waporyzator Fenix Mini,
- wkładka do koncentratów,
- silikonowa uszczelka z sitkiem,
- szczoteczka do czyszczenia,
- pinseta,
- kabel USB,
- narzędzie do mieszania w komorze tzw. ubijacz,
- instrukcja obsługi.
Wygląd waporyzatora przenośnego Fenix Mini i opakowania
Samo pudełko jest bardzo zgrabne, nieduże no i dość twarde więc podczas transportu nie ma szans, by waporyzator się uszkodził. Natomiast Fenix Mini jest bardzo poręczny, mały i mieści się w mojej dłoni, która myślę, że nie jest jakaś abnormalna. Jestem w stanie go ukryć zaciskając pięść. Mieści w kieszeni spodni, w nerce, pokrowcu lub w kieszonce plecaka. Dzięki czemu zyskuje na dyskrecji podczas waporyzacji i przenoszenia urządzenia, co jest dużym plusem.
Materiał z którego został wykonany waporyzator Fenix Mini na pierwszy rzut oka wygląda jak plastik, jednak nie tyle co tandetny, a bardziej „premium” - coś w stylu twardego ABS, być może stal powleczona jakimś gumopodobnym materiałem. Ogólne wrażenie na plus. Powłoka Fenixa Mini jest wykonana tak, że na bank nie wyślizgnie się on z dłoni. Jeżeli chodzi o ustnik jest to typowy plastik. Jego wymiary to ok. 8cm długości, oczywiście z ustnikiem, szerokośc to ok. 5 cm, a grubość ok 2,5 cm. Można porównać go do dwóch zapalniczek Zippo więc łatwo sobie w głowie zobrazować jego wielkość. Jest to naprawdę bardzo małe urządzenie.
Fenix Mini - instrukcja obsługi
Obsługa jest na tyle łatwa, że w żadnym stopniu nie będzie sprawiać problemów dla ludzi, którzy będą mieli pierwszy raz w życiu styczność z takim sprzętem. Całe użytkowanie zamyka się w trzech przyciskach. „PLUS”, „MINUS” oraz ten od włączania i wyłączania urządzenia. Poza tym na samym waporyzatorze mamy ukazaną ścieżkę przepływu powietrza, nie jest ona jakoś super duża ale biorąc pod uwagę to, jaka jest komora, to jest ona wystarczająca. Ścieżka przepływu powietrza w waporyzatorze Fenix Mini jest umiejscowiona tak, że nie ma styczności z żadnym z elementów budowy waporyzatora, więc przy wdychaniu pary nie wyczujemy jakichś nieprzyjemnych aromatów.
Minusem jest to, ze Fenix Mini nie ma wymiennego akumulatora. Ładowanie odbywa się poprzez kabel micro-USB, trzeba tu napomknąć o tym, że Fenix Mini w zestawie nie posiada ładowarki sieciowej, tzw. kostki ale myślę, że w tej cenie nie ma sensu do tego się przyczepiać, poza tym wydaje mi się, że każdy w domu taką ładowarkę posiada. Apple nie było pierwsze! xD
Zwróć uwagę jaką ładowarkę masz w domu, jeśli posiadasz tylko te „Qucik Charge”, to polecałbym zakupić zwykłą – bez szybkiego ładowania ponieważ przez szybkie ładowanie można popsuć akumulator gdyż nie jest on przystosowany do takiego ładowania. Niestety nie jestem pewien jak producent reaguje na reklamacje, które zostały złożone w przypadku ładowania przez „szybkie ładowarki” dlatego lepiej nie stosować takich metod. Poza tym ładując na "szybko" możemy skrócić żywotność akumulatora, co raczej nie jest opłacalnym interesem.
Fenix Mini - akumulator
Bateria starczy na ok. 8 do 10 sesji co przekłada się czasowo na ok. 45 minut ciągłej waporyzacji. Nie jest to zły wynik na tak małe urządzenie, wręcz odwrotnie. Jeśli jesteś na imprezie to wiadomo, że ten czas strasznie szybko ucieka dlatego możesz tak jak ja zaopatrzyć się w powerbanka. Niektóre firmy mogłyby się uczyć od tego urządzenia jak dobrze zaopatrzeć waporyzator w odpowiedni dla niego akumulator. Tu serio nie ma się do czego przyczepić, a wręcz odwrotnie - trzeba go chwalić!
Fenix Mini - temperatura i jej regulacja
Zakres regulacji temperatury jest w porządku. Możemy ustawić ją między 160 stopni, a 221 stopni więc nadaje się do większości ziół, które są dostępne na rynku. Aromat i smak waporyzwanego suszu, w tym przypadku użyłem suszu CBD Blueberry, jest dobrze wyczuwalny, oczywiście jak na taką cenę. Nie jest to waporyzator TERA. więc tutaj nie mogę się do niczego przyczepić. Jeśli chcesz dowiedzieć się więcej na temat tego jakiej temperatury używać do poszczególnych ziół lub suszu CBD np. Sky Walker z naszego sklepu, to możesz kliknąć tutaj, a przekieruje cię na odpowiedni artykuł.
Ustnik Fenixa Mini oraz czyszczenie waporyzatora
Ustnik Fenixa Mini jest dość ciekawy, wręcz niespotykany w innych waporyzatorach przenośnych jeśli chodzi oczywiście o design. Jeśli chodzi o użytkowanie to osobiście wolę płaskie ustniki. Ustnik nie jest zły po prostu mi nie przypadł do gustu, jest taki „nienaturalny” w użytku. Ile osób tyle zdań więc tobie akurat może się to spodobać. Żeby wyciągnąć ustnik musimy go po prostu wyłamać. Jest to pewien minus ponieważ zatrzaski, które zostały zastosowane przy ustniku i reszcie urządzenia mogą się po czasie wyrobić i ustnik może luźno latać, a nawet wypadać.
Póki co ja nie miałem z tym problemu, a trochę go użytkuje i testuje więc nie ma co zbytnio martwić się o to na zapas. Lepszym rozwiązaniem byłoby umieszczenie magnesów. Co do samych części z których składa się ten ustnik, jest już do czego się przyczepić. Silikonowa uszczelka na której zamontowane jest sitko lubi wypadać, wystarczy wyobrazić sobie, że jesteście na imprezie, wychodzicie na świeże powietrze by doinhalować się trochę suszem konopnym CBD i ta uszczelka po prostu wypada. Jest ciemno, jesteście w środku miasta i raczej ciężko będzie ją znaleźć plus może zostać zabrudzona. Nie jest to duży minus ale z pewnością będzie irytować i na bank zdarzy się wam zgubienie sitka z całą uszczelką.
Bardzo fajnym atutem ustnika Fenixa Mini jest to, że jest on po prostu przedłużony. Mankamentem tego rozwiązania jest to, że w tym miejscu będzie zbierać się osad tzw. Resin także trzeba będzie niestety intensywnie czyścić to miejsce, sitka tyczy się to samo jednak to chyba standard w każdym waporyzatorze. Plusem jest to, że cały ustnik możemy po prostu zamoczyć w alkoholu IZO i odczekać kilka minut, opłukać go wodą i będzie jak nowy.
Komora waporyzatora Fenix Mini
Komora waporyzatora Fenix Mini jest stalowa, co jest zdecydowanie na plus, z tego względu, że wybierając do waporyzacji załóżmy hasz, to łatwiej będzie go wyczyścić ze ścianek komory stalowej niż z ceramicznej. Przy komorze ceramicznej zdarzało mi się, że resztki hashu zostawały na ściankach i ogólnie, przyklejał się do nich mimo, że komora była czyszczona od razu po waporyzacji. Przy komorze stalowej tego nie doświadczyłem ani razu. Komora Fenixa Mini jest dość pojemna jeśli przyjmiemy, że sesja będzie się odbywała dla jednej osoby. Pojemność to ok. 0.1 g czyli wystarczająca ilość na ok. 8-10 wdechów.
Test Fenixa Mini przy waporyzacji suszu CBD
Sprawdzimy sobie jak susz CBD,– zachowuje się podczas waporyzacji oraz jak sobie z nimi radzi waporyzator Fenix Mini.
Test zrobimy na trzech wariantach temperatury; w przypadku suszu CBD to będzie 160, 180 oraz 221 stopni. Od razu po włączeniu feniksa praktycznie po 20 sekundach, susz zaczął parować co potwierdza to, że waporyzator nie jest w stu procentach konwekcyjnym waporyzatorem. Jak wspomniałem na początku recenzji nie jest to minus w żadnym wypadku ponieważ susz ogrzewa się równomiernie, chmura jest intensywna, smak jest intensywny, no trudno tutaj doczepić się do tego, że jest hybrydowym waporyzatorem. Jeśli chodzi o smak to ciężko będzie wam znaleźć waporyzator w tym przedziale cenowym, który tak idealnie oddaje smak suszu.
Podsumowanie i opinie Fenix Mini
Nie jest to waporyzator z najwyższej półki cenowej, trzeba zapłacić za niego ok. 300 zł choć bliżej tej dolnej granicy. Nie można w tym przypadku również oczekiwać, że jest to produkt premium – co producent wyszczególnia na opakowaniu, jak i papierach dołączonych do zestawu. Natomiast jak najbardziej aromat, smak, wielkość chmur jest na duży plus. Można go nazwać klasą premium ale w przedziale cenowym 200-300 zł. Innej opcji tutaj nie widzę.
Z minusów:
- brak możliwości wymiany akumulatora,
- nakładka, która marnuje koncentrat,
- dość długi ustnik, jednak tu chodzi tylko i wyłącznie o jego zabrudzanie się,
- wdychana para podczas inhalacji może być lekko ciepława.
Z plusów:
- czas pracy na baterii pod względem wielkości urządzenia,
- dyskrecja i konstrukcja,
- metalowa komora,
- smak, aromat oraz wielkość chmur,
- łatwość obsługi urządzenia i regulacji temperatury,
- wyświetlacz.
Poniżej zamieszczam filmik gdzie możecie zobaczyć krótką recenzję Fenixa Mini na youtube. Jak radzi sobie w akcji, jego unboxing oraz opinię Fenixa Mini oczami naszego kolegi z zespołu.