Bongo Szklane Rick And Morty Benzo 28 cm

Bongo Szklane Rick And Morty Benzo 28 cm

Nietuzinkowe bongo, które zaskoczy niejednego fana Ricka i Mortiego. Koniec z nudnymi bongosami, czas na przygodę którą sam Rick by przeżył niejednokrotnie. Odjazd stulecia gwarantowany. Ładuj cyban i zobacz jak łatwo można zwiedzić całą galaktykę! Bongo posiada specjalne miejsce na lód oraz wycięcia w rurce cybucha dzięki czemu dym z niego będzie łagodniejszy, a faza jeszcze lepsza!

Uwaga bongo może dawać skutki uboczne, jakimi są kosmiczne przygody. Na co dowód niżej:

Pewnego dnia naszła mnie ochota na Cole Zero, jakoś tak — bez większego widzimisię. Dzień wydawał się całkiem normalny, ot co, jak każdy inny. Zaspany, z podkrążonymi oczami ruszam więc w drogę, bo misja choć zwyczajna, to w głębi płuc czułem, że dzisiaj mnie spotka coś wyjątkowego, a może ktoś? Nie mam pojęcia. Wychodzę z bloku, słońce rzuca mi na czerep sto tysięcy promieni, mówię skubany chce mnie zabić. I nagle słyszę głos: "Ziomal, cho do mnie". Okazało się, że to Mietek, taki typek z administracji osiedla, co lubi sobie wypić, a przy okazji w jego obowiązkach leży porządek na placu zabaw i dbanie o piękne zapachy, które mają się wydzielać z klatek schodowych. Myślę, a dobra, może chce dwa złocisze czy coś, to podlece. A ten chłop mi pokazuje Bongo Szklane Rick And Morty Benzo 28 centymetrów i mówi tak:
- Gdzie idziesz?
A ja:
- Po Cole.
Jestem cały zamotany, bo po co mu ta informacja. Nagle mówi:
- Dobra, nie ma czasu, czas na przygodę.
Wyciągnął susz, zapakował go do bonga, dodał kostek lodu. Odpalił go knotem konopnym JarajTo i mówi:
- Ty pierwszy, mnie zmiecie po jednym buchu.
No to biorę bucha i nagle, tak jak sił nie miałem, by otworzyć oczy, świat zaczął wydawać się piękny. Wystarczył jeden buch z Bonga Rick And Morty i już odechciało mi się Coli, teraz chciałem jedynie polecieć w kosmos. Mietek ni stąd, ni zowąd pyta:
- Jak tam młody, żyjesz? 

Ja nie byłem w stanie wypowiedzieć jednego słowa, po prostu cieszyłem się chwilą. Mietas wziął bucha zaraz po mnie i obaj stwierdziliśmy, że czas skoczyć na plac zabaw, w którym to była wielka rakieta przerobiona na domek. Siedzieliśmy w tym domku kilka godzin, co jakiś czas biorąc kolejnego bucha z bonga. Czas nam minął na kminieniu wszechświata, kosmosu i obcych. I tak oto powstała nowa przyjaźń, między mną, Mietkiem i Bongiem Rick i Morty. 

Dlatego jeśli chcesz przeżyć przygodę swojego życia, to warto mieć to bongo zawsze przy sobie.