Popularne tematy
Skontaktuj się z nami
Gdyby to bongo miało imię, nazywałoby się Mariusz. Dlaczego? Bo jest tylko dla nieustraszonych twardzieli, którzy wiedzą czego chcą i biją na łeb każdego niedzielnego palacza. To bongo ma kilka zalet o których warto wspomnieć, a nawet trzeba.
Po pierwsze jest duże. Jak przystało na dobre bonga, jest wysokie na tyle, że jaranie z niego to więcej niż przyjemność. Drugą sprawą jest cybuch z rurką z nacięciami. To dodatkowa filtracja, która odbywa się już w samym dzbanie na wodę.
Trzecia sprawa to filtracja wierzba. Czyli filtracja, która cząsteczki wody z dymem rozprasza po wszystkich ściankach bongosa, powodując, że sam dym jest mniej drażliwy i przede wszystkim przefiltrowany z substancji smolistych. Ostatnią opcją jest miejsce na lód. Bongo posiada miejsce na lód, które pozwoli załadować ci kostki lodu do maszyny! Dymek będzie chłodniejszy i delikatniejszy.